Miejsko - Gminna Biblioteka Publiczna w Zagórzu

2015 r

Mariana Izaguirre – Tamte cudowne lata,  Boris Cyrulik - Ratuj się, życie wzywa  

 

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych odbyło się 12 lutego w Tłusty Czwartek, jak zwykle w szerokim gronie i miłej  atmosferze. Tradycją już się stało, że na spotkaniu są dwie książki i tym razem delektując się przepysznymi pączkami,   omawiałyśmy dwie przypadkowo wybrane pozycje, ale jakże trafne.  Na pierwszy plan poszła książka Mariana Izaguirre – Tamte cudowne lata. Sam tytuł mógłby wskazywać, że będzie to banalna powieść obyczajowa, nic bardziej mylnego. Książka przedstawiająca losy dwóch bohaterek  Loli i Alice, które połączyła miłość do książek okazała się doskonałą powieścią, którą czyta się bardzo dobrze. Autor zręcznie prowadzi czytelnika przez czasy Anglii XX wieku, Paryż lat dwudziestych, Hiszpanię ogarniętą wojną domową, aż po czasy współczesne.  Marian Izaguirre bardzo zręcznie przeplata różne plany czasowe opowiadając przy tym niezwykłą historię o wielkiej mocy książek i prawdziwej miłości. Jednogłośnie klubowiczki orzekły, że jest to doskonała książka, przy której z całą pewnością nie można się nudzići jest godna polecenia.Drugą omawianą podczas tego spotkanie  pozycją  była nieco inna książka, a mianowicie Ratuj się, życie wzywa -   Borisa Cyrulika. Książka ukazująca okrucieństwo wojny, widziane oczami dziecka. Autor, który jest  neuropsychiatrą, po wielu latach milczenia,  po raz pierwszy odważył się opowiedzieć swoją tragedię z dzieciństwa na kartach książki. Niezwykła, przejmująca opowieść, która mówi o tym, jak sięganie pamięcią do złamanego przez wojnę dzieciństwa pomaga przekroczyć cierpienie i odpowiedzieć na wołanie życia.

Lutowe spotkanie można zaliczyć do bardzo udanych, nie tylko za sprawą doskonałych pączków, ale przede wszystkim za doskonałe dwie książki, które na długo pozostaną w pamięci. Na kolejne spotkanie miłośników dobrej książki zapraszamy 26 marca 2015 r.  o godz. 18.00.

 

2014 r

Gra w kości – Elzbieta Cherezińska, Cacko – Krystyna Sienkiewicz

Pierwsze spotkanie miłośników dobrej literatury, tym roku  odbyło się 30 stycznia 2014 r., na którym to omawiałyśmy tradycyjnie już dwie książki.  Pierwszą z nich była książka Elżbiety Cherezińskiej Gra w kości. Jest to jedna z jej pierwszych powieści historycznych, do której autorka bardzo skrupulatnie się przygotowywała. Akcja powieści rozgrywa się w 997-1002 r., osadzona jest na dworach piastowskich Bolesława Chrobrego i Cesarza Ottona III. Jest próbą odtworzenia wydarzeń historycznych, poprzedzających przybycie Ottona III do Gniezna. Zarówno Bolesław Chrobry jak i Otton III są bardzo ważnymi i wyrazistymi postaciami. Klubowiczki były bardzo zauroczone książką, którą czyta z wielką przyjemnością. To bardzo dobrze napisana powieść historyczna, przy czytaniu której z całą pewnością nie można się nudzić.

Drugą omawianą książką była książka CackoKrystyny Sienkiewicz, którą wszyscy znamy ze szklanego ekranu. Jak sama autorka mówi, nie jest to biografia, nie ma w książce dat, ani chronologii. To zaproszenie do świata lirycznej komediantki – do jej pięknego domu, to podróż po jej życiowych drogach. Autorka, która mimo że czasem nie miała i nie ma w życiu lekko pokazuje, jak drobiazgi mogą sprawić w życiu wiele radości. Zachęca do optymizmu i wiary w lepsze jutro. Pokazuje, że otaczający nas świat należy postrzegać  w kolorowych barwach, oraz  jak należy czerpać z niego pełnymi garściami. Książka napisana jest lekkim językiem, wydana starannie, a dodatkowo bogato ilustrowana.

 

 Gra w kości - Elżbieta Cherezińska

Dyskusyjny Klub Książki, działający przy MGBP w Zagórzu zaprasza na spotkanie, które odbędzie się 30 stycznia 2014 r. (czwartek) o godz. 17.00 Uznaje się, iż święci się nie psują - kto się odważy sprawdzić?
Otto III to dwudziestoletnie genialne cesarskie dziecko, któremu powierzono władzę nad największa potęgą chrześcijańskiego świata. Od trzeciego roku życia w cesarskiej koronie. Otoczony najwybitniejszymi umysłami epoki. Zmęczony władzą, znajduje upodobanie w ekstazie. Bolesław Chrobry to trzydziestotrzyletni mężczyzna. Świadomy siebie, rozgrywający sojusze. Kocha kobiety, seks, szaleńcze polowania, przyjaciół, mocne wrażenia. Pragnie korony i dla niej gotów jest na wszystko. Europa wchodzi w rok tysięczny. Dwubiegunowa konstrukcja Gry w kości poprzez osobne sekwencje dworu piastowskiego, cesarskiego i papieskiego - świata Bolesława Chrobrego i świata Ottona III - wiedzie do spotkania w Gnieźnie w marcu 1000 roku. Każdy z władców zagra wtedy o wszystko. Ta powieść unika monumentu, koturnu, przerysowania. Jest współczesna do szpiku: wojna wywiadów, polityka, racje stanu, manipulacja informacją, średniowieczny public relation. A jednocześnie doskonale oddaje realia historyczne, szczegół, detal i to, co w średniowieczu najgłębsze: mentalność epoki, w której religijna ekstaza i okrucieństwo graniczą ze sobą. Z każdego grzechu można się wyspowiadać. Wszystko dzieje się szybko, bardzo szybko. Gra w kości chociaż może zdawać się brawurowa historycznie - opiera się na faktach. Tych, które można wyczytać ze źródeł. Tych, których szukamy między ich wierszami. Co się wydarzy, gdy Bolesław stanie z Ottonem twarzą w twarz? A gdzie miejsce świętego Wojciecha Adalberta? To jest właśnie Gra w kości

  

2013 r

            Alce Munro - Miłość dobrej kobiety, Diane Ducret – Kobiety dyktatorów

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w zagórskiej bibliotece już za nami, końcem listopada rozmawiałyśmy o dwóch książkach. Jedną z nich była książka tegorocznej laureatki Literackiej Nagrody Nobla – Alce Munro - Miłość dobrej kobiety, drugą natomiast była książka Diane Ducret – Kobiety dyktatorów.

            Rozmowę rozpoczęłyśmy od lektury Diane Ducret   - Kobiety dyktatorów, w której to autorka przedstawia losy kobiet, żon i kochanek ośmiu największych dyktatorów świata ubiegłego stulecia. Poznajemy historie towarzyszek życiowych Stalina, Lenina, Hitlera, Mao czy Mussoliniego, które bądź to stały w ich cieniu, bądź to chciały pełnić znaczące role,
 a nawet rządzić krajem, tak jak to było w przypadku Eleny Ceausescu.  Dobrobyt, wystawne życie, luksus oraz  rządza władzy były tymi czynnikami, dla których te kobiety trwały przy boku swoich mężczyzn. Zdania co do tej książki były podzielone, jednym się podobała,
a innych książka rozczarowała. Biorąc ją do rąk oczekiwały czegoś więcej, jednomyślnie zgodziły  się co do tego, że książka nie poszerzyła historycznej wiedzy zdobytej do tej pory, na temat opisywanych osób czy wydarzeń.

            Drugą omawianą tego popołudnia książką, był zbiór opowiadań Alice Munro pt. Miłość dobrej kobiety, których główną bohaterką jest kobieta. Akcja opowiadań rozgrywa się na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w Vancouver, w Toronto oraz na kanadyjskiej prowincji. Autorka stara się w bardzo prosty sposób, co też czyni to doskonale  przedstawić zwyczajne problemy kobiet jakimi są miłość, feminizm, śmiertelna choroba, cierpienie czy nawet śmierć. Stawia je w sytuacji, w której muszą dokonać niekiedy bardzo trudnych wyborów życiowych. Pomimo tego, że niekiedy wybory te mogą być moralnie wątpliwe czy naganne,  nie ocenia  i nie krytykuje ich postepowania. Z całą pewnością nie jest to książka, którą czyta się jednym tchem, należy ją w delikatny sposób dawkować, opowiadanie po opowiadaniu, analizować, dokonywać przemyśleń. Autorka skrupulatnie pisze swoje opowiadania, kilkakrotnie je czyta i dokonuje wielu poprawek i może dlatego potrafi na zaledwie kilkunastu stronicach przedstawić istotę problemu.

            Na kolejne, tym razem świąteczne spotkanie zapraszamy 17 grudnia 2013 r., o godz. 18.00. Rozmawiać będziemy o nowej książce Bartłomieja Rychtera - Czarne Złoto.

Serdecznie zapraszamy

                      

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki

22 maja w zagórskiej bibliotece odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Tym razem uczestnicy rozmawiali o dwóch publikacjach o charakterze wspomnieniowym. Jedna z nich to opowieść Ślady na piasku. We wstępie autorka pisze: „Książka ta jest pamiętnikiem zbiorowym. Składają się na nią wspomnienia mojej matki, jej brata, mojego wuja Zbigniewa Neuhoffa, siostry mojego ojca, ciotki Ludwiki Duringowej i moje własne przeżycia wojenne widziane oczami dziecka. Oddając ją do rąk czytelnika chciałabym uchwalić obrazy barwnego społeczeństwa lwowskiego i jego zaginionej, a bardzo unikatowej kultury, której korzenie tkwiły głęboko w miłości do rodzinnego miasta”. Jest to kolejna saga kresowej, zamożnej, inteligenckiej rodziny rozdzielonej przez wojnę. Ojciec ginie w Katyniu, matka wraz z babką zostają wywiezione do Kazachstanu. Mała Ewa (osiemnastomiesięczna) wychowywana przez wujostwo, spotka je dopiero po wojnie w Bytomiu, w 1946 roku. Dalsze losy bohaterów są równie dramatyczne. Ucieczka z Polski przez „zieloną granicę”, pobyt w Londynie, wyjazd do Argentyny, Wspomnienia napisane piękną polszczyzną, z bogatą dokumentacją fotograficzną, przywołują pamięć ludzi zasłużonych dla rozwoju kultury
i nauki polskiej.

Druga – wspomnienia Stanisława Różewicza, reżysera i scenarzysty, brata poety – Tadeusza Różewicza, zatytułowane Było, minęło. Dyskutanci byli zgodni co do tego, iż ciekawsza i bardziej wciągająca okazała się pierwsza pozycja, druga nie zyskała zbyt pochlebnych opinii, co wywołało ożywioną rozmowę na temat literatury wspomnieniowej, jej miejsca na rynku książki, zapotrzebowania na tego typu wydawnictwa, a także potrzebach autorów i czytelników, realizowanych poprzez tę właśnie formę literacką.

Jak zwykle spotkanie upłynęło w bardzo miłej i twórczej atmosferze – chętnych, by podyskutować o książkach zapraszamy na kolejne, zaplanowane na 26 czerwca (godz. 18.00, czytelnia MGBP w Zagórzu).

Teresa Kułakowska.

 

Wszystkie marzenia świata Theresy Revay;  Świat musi mieć sens. Przerwana rozmowa Arcybiskupa Józefa Życińskiego i Aleksandry Klich

Na marcowym spotkaniu DKK omawialiśmy dwie zupełnie odmienne książki. Pierwsza z nich to Wszystkie marzenia świata Theresy Revay, to kontynuacja czytanej przez nas powieści Biała wilczyca o dramatycznych losach rosyjskiej arystokratki Kseni Ossolin i niemieckiego fotografa Maksa von Passau. Tym razem akcja powieści toczy się w latach 1945-55. Książka bardzo się podobała i stała się przyczyną do dyskusji o roli powieści historycznej dzisiejszym świecie. Eksplozja zainteresowania powieścią historyczną nastąpiła w pierwszej połowie XIX wieku. Najpierw w Anglii dzięki wielkiemu talentowi i wynalazkom formalnym Waltera Scotta. Później w Niemczech, gdzie też powstawało ich niewiarygodnie dużo. Dumas tworzył we Francji, Aleksander von Oppeln-Bronikowski w Niemczech, Henryk Sienkiewicz w Polsce. Powieść historyczna zaczęła odgrywać kolosalną rolę w kształtowaniu się świadomości narodowej, m.in. niemieckiej i włoskiej, wpływała na procesy społeczno-polityczne we Francji, uczestniczyła w budowaniu świadomości polskiej. To od samego początku to potężne medium. A teraz ...Z pewnością przybliża nam minione czasy, niektórych czytelników prowokuje do dalszych poszukiwań i zgłębiania tematu w książkach historycznych. Druga omawiana przez nas książka Świat musi mieć sens jest owocem licznych spotkań Aleksandry Klich z wyjątkową postacią polskiego Kościoła - arcybiskupem Józefem Życińskim. W rozmowach z nim dziennikarka poruszyła wiele ważnych wątków dotyczących współczesności i religii, nie unikając tematów trudnych i kontrowersyjnych - np. in vitro, eutanazji, przyjaźni i samotności, a także lustracji i oskarżeń wobec kapłana o współpracę z SB. Klich pytała go m.in., czy kościoły opustoszeją. - Tak. Ale to wyzwanie, a nie powód do biadolenia - odpowiedział arcybiskup. A o feminizmie mówił: - Parytet to najprostszy sposób uciszenia męskich sumień. Aleksandra Klich miała jeszcze wiele pytań - czy możliwe jest zbawienie poza Kościołem, po co nadstawiać drugi policzek i czy piekło jest puste... Nie zdążyła ich zadać. Arcybiskup Życiński zmarł 10 lutego 2011 roku.

Do naszego grona dołączyli kolejni klubowicze z Sanoka,  z czego bardzo się cieszymy i zapraszamy na nasze spotkania.

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki odbędzie się 17 kwietnia 2013 roku
o godzinie 18.00.

Elżbieta Raus

Biała wilczyca - Theresy Revay;  Ciemno, prawie noc - Joanna Bator

12 lutego 2013 roku odbyło się kolejne spotkanie DKK dla dorosłych, tradycyjnie już,  miałyśmy do omówienia dwie książki. Dyskusję rozpoczęłyśmy od książki pt. Biała wilczyca –  francuskiej pisarki Theresy Revay, której akcja rozgrywa się w 1917 roku w Rosji, ogarniętej głodem i biedą. Główną bohaterką jest uparta, niepokorna i drażliwa piętnastoletnia Ksenia Fiodorowa Ossalina, którą życie bardzo mocno doświadczyło. Na jej oczach został zamordowany ojciec, a ona była zmuszona uciekać z ogarniętego  rewolucją Piotrogrodu, wioząc ze sobą chorą matkę – która umiera na tyfus, młodszą siostrę i nowo narodzonego braciszka. Przeżyła obozy dla uchodźców, mieszkała w mansardzie, spędzała noce na wyszywaniu sukien, by wreszcie w latach dwudziestych w Paryżu stać się jedną z najsłynniejszych muz fotografów. Na swojej drodze spotyka czarującego fotografa, w którym się zakochuje, jednak świadomie odrzuca tę miłość. Bez chwili zastanowienia bierze pod swój dach dwójkę wystraszonych żydowskich dzieci, aby tym samym uchronić je przed nazistowskimi łapankami. Ksenia nie miała łatwego życia, a jej upór i wytrwałość budziły w wielu ludziach podziw. Zdaniem klubowiczek książka ukazująca wiele wątków, od rosyjskiej rewolucji, poprzez wielki paryski świat   z całą pewnością godna jest polecenie i przeczytania.

            Drugą omawianą pozycją była książka Joanny Bator - Ciemno, prawie noc, przedstawiająca historię reporterki Alicji Tabor, która po wielu latach powraca do swojego rodzinnego miasta Wałbrzycha. Tam  musi zmierzyć się z własną, przykrą historią, ponieważ  w dzieciństwie przeżyła ogromną traumę, o której trudno jej zapomnieć i wymazać z pamięci. Autorka przedstawia wiele opowieści, które główna bohaterka wysłuchuje, zbiera a nawet rozwiązuje, każda z nich przepełniona jest smutkiem, przygnębieniem, ciemnością i złem.    Mimo mrocznej treści dyskusja nad tą książką była dość długa i ożywiona, a opinie na jej temat były podzielone.   

Miłośników dobrej książki zapraszamy na kolejne spotkanie DKK  13 marca 2013 r. o godz. 17.00, będziemy rozmawiać o książce Świat musi mieć sens. Przerwana rozmowa Arcybiskupa Józefa Życińskiego i Aleksandry Klich oraz poznamy dalsze losy Kseni Ossaliny w książce Theresy Revay- Wszystkie marzenia świata.

Aniceta Brągiel

Marzyłam o Afryce – Kuki Galman,  Marek Bieńczyk -  Książka twarzy

Na styczniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki jego członkowie dyskutowali o dwóch ciekawych, choć zupełnie odmiennych książkach. Pierwsza to oparta na autentycznych faktach wspomnieniowa powieść Marzyłam o Afryce. Autorka – Kuki Gallman opowiada o swoich marzeniach, o pragnieniu zamieszkania w Afryce, pragnieniu, które się spełnia, przynosi jej jednak, obok radości także wiele cierpienia, dramatów i prawdziwych tragedii. Na podstawie tej historii nakręcony został także film, z Kim Bessinger w roli głównej.Druga książka to z kolei zbiór esejów Marka Bieńczyka Książka twarzy, uhonorowany w 2012 roku prestiżową literacką Nagrodą Nike. Wspaniała proza i fascynujące opowieści. Autor swobodnie przechodzi od tematów sportowych do fascynacji literaturą, od zamiłowania do dobrego wina do pasji spływów kajakowych – a wszystko pisane z tak niezwykłą erudycją, ogromną wiedzą, a przy tym swadą i często z dowcipem. Jak zaznacza Marek Bieńczyk, wprawdzie nie ma on żadnego profilu na portalu społecznościowym, ale to jest właśnie jego face book, książka twarzy. Niezwykła, osobista i na pewno warta przeczytania pozycja, łącząca pod jedną okładką wspaniałą rozmaitość tematów.

Na kolejne spotkanie zapraszamy 12 lutego 2013 r. o godz. 17.00.

Serdecznie zapraszamy

Rok w poziomce –Katarzyna Michalak, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety – Swietłana Aleksijewicz

5 grudnia 2012 roku w zimowe popołudnie odbyło się kolejne spotkanie DKK dla dorosłych, które działa przy zagórskiej bibliotece już od trzech lat. Tematem rozmowy była książka Katarzyny Michalak Rok w poziomce oraz Świetlany Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety. Dyskusję rozpoczęliśmy od omawiania łatwej, lekkiej i przyjemnej lektury, mianowicie Roku w poziomce. Choć można by powiedzieć, że książki nie  ocenia się po okładce, to właśnie w tym przypadku szata graficzna i tytuł mogą sugerować, że będzie to dość przyjemna i relaksująca lektura. I poniekąd taka właśnie jest. Główna bohaterka, kobieta po trzydziestce pragnie spełnić swoje marzenia, a mianowicie – biały domek na wsi. Jednak aby tak się stało nasza bohaterka musi w jakiś sposób zdobyć pieniądze na wymarzony domek. Usiłuje pożyczyć pieniądze, lecz zamiast pożyczki otrzymuje niebywała propozycję, a mianowicie poprowadzenie wydawnictwa i wypromowanie w krótkim czasie książki na bestseller. Ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami udaje jej się osiągnąć postawiony  sobie cel. Z całą pewnością jest to książka o spełniających się marzeniach, może nieco przecukrowana, a bohaterka trochę naiwna. Książka poprawnie napisana i dobra do przeczytania w letnie i słoneczne dni.Drugą omawianą przez nas lekturą, była książka Świetlany Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety,  która ukazała się w Polsce pod koniec 2010 roku nakładem wydawnictwa Czarne. Jest to zbiór opowieści kobiet walczących w armii radzieckiej podczas II wojny światowej.  Wojna kojarzy się głównie z walczącymi mężczyznami, z tymi którzy podpalają domy,  rozstrzeliwują całe rodziny, trudno wręcz sobie wyobrazić kobiety w takiej roli. Jednak książka Swietłany Aleksijewicz porusza bardzo trudny temat, a mianowiecie kobiet podczas II wojny światowej.  Autorka przemierzyła cały dawny Związek Radziecki w poszukiwaniu właśnie takich kobiet. Niekiedy było bardzo trudno dotrzeć do nich, ponieważ w obawie o własne życie nie chciały opowiadać o swoich przeżyciach wojennych i odmawiały lub kontaktowały się z autorką po upływie pewnego czasu. Jedne zdradzały swoje nazwiska, inne opowiadały zachowując swoją anonimowość. Pytane dlaczego szły na wojnę, odpowiadały, że to był ich obowiązek, ojcowie, mężowie, synowie walczyli, więc  i one musiały iść. W czasie wojny były snajperkami, czołgistkami, pisarkami saperkami, walczyły jako żołnierze w pierwszej linii ognia, jako zwiad, jako dywersantki. Podczas tego tragicznego okresu traciły swoją kobiecość, niewinność, delikatność stawały się po prostu żołnierzami. Zabijały, ale dla ojczyzny  były gotowe oddać swoje życie.  Dzięki takim książkom, jak ta dowiadujemy się o wojnie jakiej do tej pory nie znaliśmy. Trudno dziś sobie wyobrazić jak okrutny i tragiczny był to okres dla wielu tysięcy walczących kobiet.  Z całą pewnością książka ta należy do tych, które należy przeczytać i … przez chwilę się zastanowić. 

Spacerując brzegiem Gangesu

19 grudnia 2012 roku członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki i Warsztatów Artystycznych wybrały się na spotkanie autorskie z Katarzyną Lewińską i Sebastianem Klepaczem autorami książki Spacerując brzegiem Gangesu. Niestety pan Sebastian się rozchorował, po Indiach oprowadziła Nas Katarzyna. Jej opowieść była bogato ilustrowana slajdami. Autorka ukazała nam różne oblicza Indii, piękne miejsca takie jak świątynia Lotosu  – dom modlitwy dla wyznawców wszystkich religii, Tadż Mahal, dziewicza plaża w Kerali
 i dla kontrastu slumsy w Mumbaju. Przewiozła Nas rikszą po sklepach i zabytkach, autobusem przepełnionym  i ciągle psującym się oraz zatłoczonym pociągiem.

Uczestników spotkania przeraził opis obrządków pogrzebowych w Varanasi. Indusi wierzą, że ich wędrówka duchowa kończy się właśnie w tym mieście. Dlatego też tak wielu ludzi przybywa do Varanasi by po prostu umrzeć.

Święto Holi – festiwal kolorów podczas pełni księżyca – trzeba się do niego dobrze przygotować. Każdy przygotowany do zabawy posiada kolorowe farbki w proszku, wodę
w pojemniku i specjalny pistolet, który ma zapełniony kolorową farbą. Zabawa polega na strzelaniu do siebie po to tylko aby jak najbardziej pokolorować towarzyszy zabawy. Uczestnicy święta piją w tym dniu magiczny napój do którego dodawane są liście konopii. Indie odkrywają przed autorami różne oblicza, można słuchać tych opowieści bez końca. Dla tych którzy nie mogli być na tym spotkaniu jest książka pełna ciekawych, kolorowych fotografiach wplecionych w tekst.

 

  

  

 

  

2012 r.

Cesarz Ameryki Martina Pollacka, Potem Rosamund Lupton

7 listopada 2012 roku odbyło się trzecie już po wakacyjnej przerwie spotkanie miłośników książek. Tym razem uczestnicy DKK dyskutowali o dwóch książka: Cesarz Ameryki Martina Pollacka oraz Potem Rosamund Lupton.

Martin Pollack, austriacki pisarz i dziennikarz, a także tłumacz na język niemiecki prac Ryszarda Kapuścińskiego, powraca w swojej najnowszej książce do „świata, którego już nie ma”, a więc do Galicji końca XIX wieku. Książka pisana jest w formie reportażu i porusza temat wielkiej emigracji zarobkowej z Galicji do Ameryki Północnej (Stanów Zjednoczonych oraz Kanady), a także Ameryki Południowej (Brazylia, Argentyna). Na kartach książki poznajemy losy emigrantów wielu narodowości, agentów emigracyjnych zajmujących się wyszukiwaniem i transportowaniem chętnych „za Ocean„, a także przedstawicieli władz, którzy z procederem tym walczyli lub też w nim czynnie uczestniczyli. Losy bohaterów wielokrotnie się przeplatają, a pewnym punktem zbornym książki masowy proces, który miał miejsce w Wadowicach w latach 1888-1890 i obejmował nie tylko firmy zajmujące się „dostarczaniem„ emigrantów do Ameryki, ale też skorumpowanych urzędników państwowych ułatwiających tego typu działalność. Przeczytamy też o klęsce głodu oraz o pogromach Żydów w Rosji, które również wymuszały emigrację. Dowiemy się także o handlu „żywym towarem” – jak widać z książki Martina Pollacka mocno rozpowszechnionym w Galicji końca XIX wieku, czy też o wstrząsającym procederze ”produkcji aniołów”. Książkę czyta się znakomicie, bowiem Autor potrafi wyśmienicie opowiadać, a z zebranych dokumentów wyławia najciekawsze fakty i informacje.

Nasi czytelnicy z dużymi emocjami czytali tę książkę, no bo przecież mieszkamy na terenia dawnej Galicji. Jedna z uczestniczek DKK opowiedziała nam o swoim dziadku, który trzy razy wyjeżdżał o USA w celach zarobkowych z malutkim kuferkiem podróżnym (który zachował się w rodzinie do teraz).

Druga omawiana książka nie wzbudziła już takich emocji. Jak wszyscy zgodnie orzekli Potem Rosamund Lupton to zgrabnie napisany thriller.

Zarys fabuły jest następujący - w prywatnej szkole, do której chodzi 8-letni Adam, synek Grace, odbywają się zawody sportowe w trakcie których nagle w budynku szkolnym wybucha pożar. W środku znajduje się Jenny, starsza córka Grace. Miłość matki jest silniejsza od zdrowego rozsądku - Grace wbiega po córkę, a później niestety obie trafiają do szpitala. Jenny z bardzo rozległymi poparzeniami, Grace w śpiączce z urazem głowy. Od tego momentu "dusze" ich obydwu krążą po szpitalnych korytarzach próbując zrozumieć, co się
z nimi dzieje, jak doszło do pożaru i komu mogło zależeć na śmierci Jenny. Podejrzanych jest wielu, Grace wielokrotnie przyjdzie zweryfikować swoje poglądy i opinie na temat różnych znajomych osób, a prawda okaże się niezwykle bolesna.

Vanessa Diffenbaugh: "Sekretny język kwiatów"

24 lutego 2012 r. odbyło się kolejne spotkanie DKK w Zagórzu. Tym razem miałyśmy do omówienia dwie pozycje książkowe : Sekretny język kwiatów Vanessy Diffenbaugh i Jam jest Alina Janowska czyli Janowska Story Dariusza Michalskiego. Większą część naszego spotkania poświęciłyśmy jednak pierwszej pozycji, a mianowicie debiutanckiej powieści Vanessy Diffenbaugh Sekretny język kwiatów. Powieść w fantastyczny sposób pokazuje, jak można świat pokazać, nie przy pomocy słów, ale kwiatów. Bohaterką jest dziewczyna, wychowanka kilku domów dziecka i rodzin zastępczych. Osoba małomówna, porywcza, a wręcz bezczelna. Kiedy trafia do kolejnej rodziny, jej życie zaczyna ulega zmianie, a mianowicie poznaje nieco inny świat, w którym dominują kwiaty. Książka jest fantastyczna, nie co inna od wszystkich. Klubowiczkom spodobał się znajdujący na końcu książki Słownik kwiatów Viktorii, z którego możemy dowiedzieć się o znaczeniu wielu kwiatów, czasem już tych zapomnianych.

Kolejną pozycją była biografia aktorki Aliny Janowskiej, Jam jest Alina Janowska czyli Janowska Story Dariusza Michalskiego. Twórczyni Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom, czyli Gniazda. Przyjaciółka ludzi mądrych i niebanalnych, żona Wojciecha Zabłockiego - mistrza szabli. Znana jako Irena Kamińska w telewizyjnej "Wojnie domowej", sławna jako Eleonora Gabriel w serialu "Złotopolscy" Książka w sposób interesujący przedstawia życie i  debiut aktorski Aliny Janowskiej. Jest rozległym źródłem wiedzy o polskiej estradzie, kabarecie, teatrze i filmie.

2011 r.

Stieg Larsson: " Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet ", Tanya Valko: " Arabska żona", Bohdan Sławiński: " Królowa Tiramisu"

Kolejne już spotkanie odbyło się 28 stycznia – co bardzo cieszy – we wciąż powiększającym się gronie. Tym razem omawialiśmy aż trzy książki, wybrane wprawdzie przypadkowo , ale jak się okazało, połączone wspólnym choć diametralnie odmiennie ukazanym wątkiem przemocy wobec kobiet i ich trudnych sytuacji. Na czoło wysunęła się bardzo w tej chwili popularna powieść kryminalna, szwedzkiego pisarza, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet – pierwszy tom z cyklu Millenium. Autor nie doczekał sukcesu swoich książek – zmarł w wieku 50 lat, zanim zostały wydane. Dyskutowałyśmy o wątku kryminalnym, krytycznym obrazie szwedzkiego społeczeństwa, świetnych portretach bohaterów. Nieco mniej czasu zostało na omówienie książek polskich autorów –– bo też i były to książki zdecydowanie słabsze. Jeszcze dobrą chwilę po skończonym spotkaniu trwały „kuluarowe” rozmowy i dyskusje, a także planowanie kolejnych spotkań i różnych atrakcji.

Agata Tuszyńska: " Oskarżona Wiera Gran" , Annie Dillard: " Państwo Maytree"

24 lutego, w nieco pomniejszonym przez sezon grypowy gronie, zebrałyśmy się ponownie, by tym razem porozmawiać o ciekawej, choć nieco kontrowersyjnej książce Agaty Tuszyńskiej Oskarżona Wiera Gran. Jest to opowieść o utalentowanej piosenkarce żydowskiego pochodzenia, która rozpoczęła karierę przed wojną, potem występowała w getcie warszawskim, a po wojnie została przez swoje środowisko dosłownie zaszczuta nieprawdziwymi oskarżeniami o kolaborację. Choć po wojnie występowała na Zachodzie Europy i w Ameryce, nigdy nie odzyskała spokoju, popadając ostatecznie w chorobę psychiczną. Umiera schorowana i samotna w 2007 roku, a autorka biografii jest jedną z ostatnich osób, które z Wierą Gran rozmawiały. Tragiczne losy, dramatyczne wybory, wojna, śmierć, przeplatają się z obrazami starej, opuszczonej przez wszystkich kobiety, która tak bardzo kochała śpiew. Podczas rozmowy pojawiły się trudne pytania o prawo do oceny, ale też o wiarygodność opowieści osoby gnębionej manią prześladowczą. Uzupełnieniem naszej dyskusji były piosenki w wykonaniu Wiery Gran, które mogłyśmy wysłuchać.

Drugą pozycję, powieść Państwo Maytree, uczestniczki spotkania jednomyślnie skrytykowały – zarówno za kompozycję, język, jak i za prowadzenie fabuły.

Jak konkludowano, jest to jeszcze jeden dowód na to, że nie należy wierzyć krótkim „niby-recenzjom” zamieszczonym na okładce – w tym przypadku wszystkie okazały się reklamowymi frazesami bez pokrycia.

Już teraz zapraszamy na kolejne spotkanie 24 marca, o godz. 17.00

Agnieszka Osiecka i Jeremi Przybora: " Listy na wyczerpanym papierze" , Eric-Emmanuel Schmidt: " Moje życie z Mozartem"

Godzinami o książkach – pod takim hasłem już od ponad roku w zagórskiej bibliotece odbywają się spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki. Członkinie Klubu – w stale powiększającym się gronie - spotykają się raz w miesiącu, aby w miłej atmosferze porozmawiać o książkach. Minął kolejny miesiąc i znów spotkałyśmy się w bibliotece, aby tym razem w marcowe popołudnie omówić dwie książki: Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory Listy na wyczerpanym papierze oraz Erica-Emmanuela Schmidta

Moje życie z Mozartem.

Pierwsza pozycja Listy na wyczerpanym papierze zawiera niepublikowaną dotąd korespondencję Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory z lat 1964-1966. Wewnątrz książki znajdujemy czułe, przepełnione miłością, a zarazem pisane w bardzo prosty sposób listy i pocztówki dwojga zakochanych w sobie osób. Książkę poprzedza przedmowa, napisana przez Magdę Umer, natomiast dopełnieniem są stare zdjęcia i płyta. Listy są efektem wielkiej miłości pomiędzy Agnieszką Osiecką – piękną, młodą i utalentowaną autorką tekstów piosenek, a Jeremim Przyborą – starszym panem, arcymistrzem słowa. Dzięki listom, które zachowały się po dziś dzień możemy poznać historię dwojga ludzi dotąd nie poznaną przez czytelnika. Zachwycone byłyśmy pięknymi, miłosnymi i tak osobistymi wyznaniami wyrażonymi w listach.

Kolejną pozycją jaką omawiałyśmy podczas czwartkowego popołudnia była książka Erica-Emmanuela Schmidta Moje życie z Mozartem. Z wielką przyjemnością sięgnęłyśmy po kolejną pozycję autora Oskara i Pani Róży, tym bardziej interesującą, ponieważ związaną z Mozartem. Książka ta jest zapisem intymnych przeżyć, myśli i przemyśleń dotyczących sensu życia. Muzyka Mozarta pozwala pisarzowi żyć, rozumieć otaczający go świat, pogodzić się z utratą ukochanej osoby, czy wreszcie uwierzyć w istotę i sens Bożego Narodzenia. Do książki dołączona jest płyta z 16 fragmentami utworów Wolfganga Amadeusza Mozarta, które według nas autor dobrał z niezwykłą starannością. Książka bardzo się podobała, a dyskusja była długa i ożywiona. Jednogłośnie stwierdziłyśmy, że jest to jedna z tych lektur, która powinna znaleźć się na naszej półce, aby móc po nią często sięgać i delektować się głębokimi przemyśleniami w niej zawartymi.

Z całą pewnością jest to doskonała lektura dla wszystkich.Tak zauroczone książką Erica-Emmanuela Schmidta Moje życie z Mozartem, następnego dnia po spotkaniu pojechaliśmy cała grupą do Filharmonii Rzeszowskiej, na koncert W.A. Mozarta – Requiem d-moll KV 626 , które jest niewątpliwie jednym z największych arcydzieł w dziejach ludzkości. Piątkowy wieczór sprawił, że mogliśmy się zachwycać klasycznym pięknem muzyki w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Rzeszowskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka, Chóru Instytutu Muzyki UR oraz wspaniałych solistów: Marty Boberskiej – sopran, Bernadetty Grabias – mezzosopran, Dariusza Pietrzykowskiego – tenot, Wojciecha Gierlacha – bas. Słuchając arcydzieła mistrza Mozarta miałyśmy okazję zadumać się nad kresem ziemskiego życia.

Kolejne spotkanie DKK odbędzie się 28 kwietnia 2011 r. o godz. 18.00.

 

2010 r.

Elizabeth Gilbert: Jedz, módl się i kochaj

22 stycznia odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Zagórzu - dla dorosłych. Przedmiotem dyskusji była książka Elizabeth Gilbert Jedz, módl się i kochaj . Jest to opowieść kobiety, która wyruszyła w podróż do Italii, Indii i Indonezji w poszukiwaniu siebie, dojrzewaniu, odnajdywaniu wewnętrznego spokoju i miejsca w życiu. Książka podzielona jest na trzy części, każda z nich to inny etap życia bohaterki. Uczestniczkom spotkania najbardziej podobała się właśnie ostatnia część umiejscowiona w Indonezji. W trakcie dyskusji nie zabrakło również słów krytyki – bo książka miejscami jest kontrowersyjna.

Na kolejne spotkanie, które odbędzie się 19 lutego wybrałyśmy książkę hiszpańskiego pisarza Carlosa Ruiza Zafona pt. Marina.

 

Carlos Ruiz Zafon: "Marina"

19 lutego odbyło się kolejne spotkanie DKK dla Dorosłych. Bardzo cieszy coraz większa grupa osób, które mają ochotę podyskutować o przeczytanych książkach. Tym razem tematem spotkania była powieść C. R. Zafona Marina. Co ciekawe – choć chyba każda z pań przybyłych na spotkanie miała spore zastrzeżenia do tej pozycji, zwłaszcza do jej warstwy fantastycznej – dość, prawdę rzekłszy – makabrycznej, to jednak niemal wszystkie dyskutantki znalazły w powieści coś wartościowego, o czym warto pozmawiać – a to obraz pięknej, czystej miłości i siły uczucia, czy też prawda o śmierci, jako nieuchronnym losie człowieka, a zarazem o próbach odwrócenia przeznaczenia, niepokojąca i mroczna wizja Barcelony, czy wreszcie nawiązania do innych dzieł światowej literatury.

Dyskusja była bardzo ożywiona, a jej kulminacją okazała się niespodzianka, którą przygotowała p. Emila Kawecka – zainspirowana lirycznym wątkiem miłosnym namalowała obraz ukazujący pejzaż opisany w powieści i napisała wiersz, będący jakby domknięciem jej fabuły. Myślę, że niewiele DKK może się pochwalić takimi pomysłami.

Zapraszamy na kolejne spotkanie 26.03.2010 r. Tematem będzie książka T. Konwickiego Wiatr i pył.

MARINA                  

Marina, Marina, Marina

Echo się niesie wśród skał

Ja Ciebie nie mogę zapomnieć

Moja kochana Marino Balu

 

            Wróciłem po latach tu

            Znalazłem miejsce zatoki

            Usiadłem na naszym kamieniu

            Przeżywając swój smutek głęboki

 

Tylko pustelnia Sant Elm

Jest światkiem różnych zdarzeń

I stoi jak zwykle na straży

Ludzkich smutków i marzeń

 

            Pozostaniesz w pamięci na zawsze

            Wyryję Twe Imię na skale

            Nie zniszczy je słońce ni wiatr

            I nie zmylą morskie fale

 

I będę powracać tu

Pijąc hiszpańskie wino

A morze uderzając o brzeg

Śpiewać będzie Twe Imię Marino

                         Emilia Kawecka

Anda Rottenberg: "Proszę bardzo"

Kolejne spotkanie DKK w Zagórzu odbyło się 29 kwietnia. Podczas spotkania uczestniczki dyskutowały o książce Andy Rottenberg "Proszę bardzo".

Znana historyk sztuki, krytyk oraz kurator licznych wystaw, po pewnym etapie swojego intensywnego życia postanawia zwolnić i napisać książkę biograficzną. Autorka odbyła podróż w poszukiwaniu swojej rodziny, swoich rosyjsko-żydowskich korzeni, zarówno po stronie matki, jak i ojca, rodziny, która rozsiana jest po całym świecie. W książce wspomina swoje dzieciństwo, lata szkolne, nieudane związki, swoją pracę w „Zachęcie”, liczne wystawy zorganizowane na całym świecie, chorobę syna, jego zaginięcie i śmierć. Jak sama powiedziała pisanie tej książki było terapią.

Dyskusyjny Klub Książki na Festiwalu w Łańcucie

Majowe spotkanie Dyskusyjnego Kluby Książki dla dorosłych w Zagórzu, miało wyjątkowy charakter. Najpierw w piątek, 21 maja wieczorem spotkaliśmy się w bibliotece
i dyskutowaliśmy o książce znanego wszystkim melomanom Bogusława Kaczyńskiego
„Jak samotny szeryf”. Jest to zbiór wywiadów i wypowiedzi prasowych udzielonych przez pana Kaczyńskiego w ciągu ponad 35 lat. Wyłaniał się z niego obraz człowieka o bardzo zdecydowanych poglądach, szczerego, który z pasją opowiadał o swojej miłości do muzyki
i niezwykłych spotkaniach z najwybitniejszymi, światowej sławy artystami. Nie brało też gorzkich słów pod adresem tych, który utrudniali mu pracę i torpedowali starania
o utworzenie w Warszawie teatru muzycznego z prawdziwego zdarzenia. Szczególną wymowę miały jego wypowiedzi dotyczące walki o powrót do formy po ciężkiej chorobie.

Jak zwykle zdania uczestniczek były podzielone – jedne chwaliły prawdomówność
i nonkonformizm pana Bogusława, inne zwracały uwagę na jego egocentryzm. To jednak nie był koniec spotkań z Bogusławem Kaczyńskim. Następnego dnia całą klubową grupą ruszyliśmy do Łańcuta na inauguracyjny koncert 49 Muzycznego Festiwalu w Łańcucie –
na galę operową prowadzoną właśnie przez Bogusława Kaczyńskiego. Łańcucki festiwal cieszy się międzynarodową renomą, gościł już gwiazdy pierwszego formatu i nieodmiennie gromadzi tłumy melomanów. Bilety rezerwowaliśmy już w marcu.

Plenerowy koncert był prawdziwą ucztą muzyczną. Na szczęście dopisała też pogoda –
nie padało i było w miarę ciepło, choć organizatorzy zadbali o widzów, obdarowując każdego parasolem z logo festiwalu. Wśród wykonawców znaleźli się wspaniali śpiewacy, dysponujący pięknymi głosami: sorpanistki Edyta Piasecka i Małgorzata Długosz, gwiazda musicali Maria Meyer, tenorzy Dariusz Stachura i Witold Matulka oraz baryton Adam Szerszeń. Rewelacyjnie dobrany był też repertuar – mogliśmy posłuchać zarówno operowych „hitów”, najsłynniejszych arii, jak też operetkowych szlagierów i piosenek z musicali.
A wszystko w naprawdę doskonałym wykonaniu.

Oczywiście wspaniale prowadził koncert niezastąpiony Bogusław Kaczyński, który – zwłaszcza gdy skończyła się telewizyjna transmisja „na żywo” i nikt go już nie popędzał – sypał anegdotami i dowcipami. Bardzo wzruszający był moment, gdy – zachęceni przez Dariusza Stachurę – wszyscy widzowie na stojąco odśpiewali panu Bogusławowi „Sto lat”. Nam było zaś szczególnie miło, gdy wśród słyszanych opowieści słyszeliśmy również te, które już wcześniej przeczytaliśmy w omawianej na spotkaniu książce – jak historia o tym, jak to podczas koncertu w Leżajsku zakonnicy zamknęli przez przypadek Krzysztofa Pendereckiego w celi i mało brakowało, a koncert by się nie odbył.

Wspaniała muzyka, przed nami fronton zamku w Łańcucie, niepowtarzalna atmosfera długiego wieczoru (koncert skończył się po 23.00) – takie połączenie literatury i muzyki, dyskusji o książce i spotkania z jej autorem i bohaterem zarazem będą na pewno niezapomnianym wspomnieniem dla wszystkich uczestników.

Koncert zakończył słynny Marsz Radecky’ego odegrany brawurowo przez orkiestrę Filharmonii Rzeszowskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka, która towarzyszyła solistom przez cały wieczór. Marszowym krokiem podążyliśmy zatem do naszego busa
i w rozśpiewanych nastrojach wróciliśmy do Zagórza.

Olga Tokarczuk: „Prowadź swój pług przez kości umarłych”

Kolejne spotkanie DKK dla dorosłych odbyło się 30 sierpnia i było poświęcone książce Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Dyskusja na temat tej powieści była stosunkowo krótka, a opinie podobne – książka nietypowa, która nie wywarła większego wrażenia na nas. Osobą, która odgrywa główną rolę jest Janina Duszejko schorowana starsza pani, mieszkającą w Kotlinie Kłodzkiej, kiedyś inżynier mostów, dziś nauczycielka angielskiego w wiejskiej szkole i wielka obrończyni Zwierząt. Jej pasją jest również astrologia i stawianie horoskopów. Za wszelką cenę pragnie zwrócić uwagę na dość ważny problem, jakim jest zabijanie zwierzyny podczas polowań. Jednak przez okolicznych mieszkańców jest traktowana jak dziwaczka, które czepia się polowań - męskiego sportu. Kiedy ginie jej sąsiad - kłusownik, uważa , że to zemsta zwierząt leśnych natomiast gdy znajduje zdjęcie, na którym widzi martwe swoje dwa ukochane psy doznaje szoku i rozpoczyna swoją zemstę. Posuwa się do rzeczy brutalnej, mianowicie zaczyna z premedytacją zabijać winowajców. Z całą pewnością nie jest to typowy kryminał, którego zakończenie również odbiega od standardu.

Kolejne spotkanie DKK odbędzie się 24 września 2010 r. o godz. 18.00.

Catrin Collier: "Ostatnie lato", Jacek Dehnel: "Balzakiana"

Tematem do rozmowy Pań z Dyskusyjnego Klubu Książki były dwie książki Ostatnie lato Catrin Collier oraz Balzakiana Jacka Dehnela

Ostatnie lato to opowieść, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością. Inspiracją dla autorki były losy jej babki Marthy Gertrude Salewski, z domu Plewe, która podczas ostatniej wojny utraciła ukochane osoby i dom w Prusach. Głowna Bohaterka powieści 86-letnia Charlotte, mieszkająca w Ameryce postanawia odwiedzić przed śmiercią swoje rodzinne strony koło Olsztyna. Wybiera się tam ze swoją zbuntowaną wnuczką Laurą. Runął Mur, Niemcy zjednoczyły się, zmieniła się Polska. Przeszłość- to stare pamiętniki młodziutkiej Lottie, która właśnie skończyła 18 lat i wchodzi w dorosłe życie. To opis życia w majątku w Prusach Wschodnich, wojny, ucieczki i nowego życia w powojennych Niemczech.

Dla Jacka Dehnela inspiracją była lektura komedii ludzkiej Honoriusza Balzaka. Na 400 stronach w czterech nowelkach autor uwspółcześnił niektóre motywy z dwudziestowiecznego cyklu powieściowego. Od Balzaka pewnie zaczerpnął dyskretne poczucie humoru, spoufalonego z czytelnikiem wszechwiedzącego narratora, postacie przechodzące z utworu do utworu, kobiety w wieku balzakowskim…Podobieństw do balzakowskiej Komedii ludzkiej jest w tej książce sporo. Nie mniej jednak Balzakiana podobnie jak Komedia z założenia mają być społecznym freskiem, portretowanego z perspektywy losów naiwnych jednostek, które Dehnel podobnie jak Balzak poddaje, dramatycznym w skutkach, konfrontacjom. To smutne nowele, ale dzięki specyficznemu dowcipowi pisarza, nie odbiera się ich jako literatury ponurej. Jest tu historia córki kupca bławatnego, która wżeniła się we wschodzącą gwiazdę malarstwa, ale awans społeczny nie był kluczem do szczęścia. Jest historia nieszczęsnej Tońki, w której rodzeństwo widziało worek pieniędzy, a nie człowieka i, gdy ta zaniemogła przerzucali się biedaczką, jak starym sprzętem, którego wyrzucić szkoda, ale trzymać też nie ma po co. Jest i historia potomka podupadłej arystokracji, który żył z edukowania córek nowobogackich. Jest i historia zapomnianej gwiazdy piosenki, którą na siłę postanowiono odgrzać.

Obydwie książki pomimo różnic ogromnie podobały się czytelniczkom, przed którymi  już nowe książkowe wyzwanie.

Jacek Hugo-Bader: "Biała gorączka", Ferenc Mate: " Mądrość Toskanii"

Na październikowym spotkaniu omawiane pozycje były bardzo odmienne. Najpierw tematem pełnej emocji rozmowy stała się Biała gorączka Jacka Hugo-Badera, fascynująca, choć miejscami przerażająca relacja z wyprawy autora na krańce dawnego Zawiązku Radzieckiego – przez Syberię i inne krainy, opanowane teraz przez mafię, biedę, ludzkie nieszczęście i wszechobecny alkohol. Koszmarne niekiedy obrazy zostały opisane z powściągliwością, ascetyzmem, ale niezwykle celnym językiem, z elementami swoistego humoru. Wszystkie uczestniczki były pełne podziwu dla autora, który zdecydował się na tak samotną wyprawę, potrafił to wszystko przeżyć i jeszcze w dodatku opisać.

W zupełnie inne strony przeniosła nas z kolei książka Ferenca Mate  Mądrość Toskanii. Mieszkający od 20 lat w tym pięknym regionie Włoch pisarz węgierskiego pochodzenie (swojemu osiedlaniu się w Toskanii poświęcił dwie inne książki : Winnica w Toskanii i Dom w Toskanii) ukazuje, jak współczesny świat niszczy prawdziwe wartości, które w przedziwny sposób przetrwały właśnie w Toskanii, przynajmniej w miasteczku, gdzie mieszka. Poszczególne rozdziały mówią o życiu rodzinnym, sąsiedzkich relacjach, symbiozie z naturą, uczciwości. Czytelniczki, którym ta ksiązka również się podobała, były zgodne, że jest to książka do przemyśleń i refleksji, bo choć pisarz nie odkrywa jakiś epokowych prawd, tylko przywołuje myśli znane, to ich sugestywne przypomnienie nie pozostawia obojętnym.

Już teraz zapraszamy na kolejne spotkanie, zaplanowane na 26 listopada.

Spotkanie z Martyną Wojciechowską

14 grudnia , w zimowe wtorkowe popołudnie, członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy naszej bibliotece wyruszyli do Rymanowa , gdzie w restauracji „Jaś Wędrowniczek” odbyć miało się spotkanie z dziennikarką, podróżniczką, redaktor naczelną polskiej edycji „National Geografic” – Martyną Wojciechowską. Jechaliśmy przygotowani, przeczytaliśmy książkę Martyny Wojciechowskiej  "Przesunąć horyzont", o zdobywaniu przez nią Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów siedmiu kontynentów w trudniejszej wersji opracowanej przez sławnego alpinistę Reinholda Messnera .

Pomimo, że dotarliśmy do Rymanowa ponad godzinę przed rozpoczęciem spotkania – sala była już w połowie zapełniona. Zajęliśmy dogodne miejsca, których już nie opuszczaliśmy, gdyż na wolne krzesła czatowały kolejne osoby napływające do wnętrza – obliczaliśmy, że przybyło ponad 500 uczestników.

Spotkanie zaczęło się punktualnie i okazało się bardzo interesujące. Martyna Wojciechowska była bardzo dobrze przygotowana, świetnie i ciekawie opowiadała swoją historię o zdobywaniu kolejnych szczytów i „przesuwaniu horyzontu” uzupełniała prezentacją multimedialną, licznymi fotografiami. Opowieść była chwilami zabawna, chwilami wzruszająca, a na pewno, podobnie jak książka, szczera i autentyczna, dowodziła niezwykłego hartu ducha, uporu i siły tej szczupłej, atrakcyjnej, młodej kobiety, która po poważnym wypadku, po załamaniu kręgosłupa, potrafiła osiągnąć to, co zamierzyła. Pani Martyna opowiadała też o innych swoich projektach – np. Kobieta na krańcu świata, które również zaowocowały programami telewizyjnymi i książkami (dostępnymi w naszej bibliotece). Na zakończenie posypały się pytania – głównie ze strony licznie zgromadzonej młodzieży, a potem podróżniczka podpisywała swoje książki. Opowieść Martyny Wojciechowskiej, oprócz fascynujących szczegółów wypraw zawierała też wiele głębszych myśli, umieszczonych też w jej książce, do której przeczytania zachęcamy wszystkich, nie tylko tych zainteresowanych podróżami – każdy z nas może przecież spróbować przesunąć swój własny horyzont.

Robert Makłowicz: " Café Museum"

W rytmie wiedeńskich walców

Kwietniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla Dorosłych, podobnie zresztą jak poprzednie, zyskało interesującą oprawę i wzbogacone zostało o dodatkowe inicjatywy. Wszystko zaś utrzymane zostało w klimacie austriackim, z wyraźnym akcentem na historię i tradycję – r&oacu